Jadąc dzisiaj rowerem
Widziałem na łące źrebaka
Co galopował w kółko
I jak sarenka skakał
Potem położył się w trawie
I tarzać zaczął się śmiesznie
Wierzgając kopytkami
I pomrukując pociesznie
Do szczęścia wystarczy słońce
Trochę błękitu nieba
I umieć cieszyć się życiem
Jak ten szalony źrebak
Zostaw to biurko i fotel
Woskowaną świeżo limuzynę
Idź i przywitaj wiosnę
Jak ukochaną dziewczynę
Napełnij wiatrem nozdrza
Upajaj je zapachami
Idź i chłoń radość wiosny
Wszystkimi Twymi zmysłami
Bo jedno chcę Ci powiedzieć
Choć żadnym nie jestem poetą
Że szczęście nosimy w sobie
Nie musisz go szukać daleko
|