Zmoknięta Zima
 

Za oknem zmoknięta zima
Straszy bladością zieleni
A drzewa obdarte z liści
Tańczą taniec nagich cieni

Lecz dziś tam na horyzoncie
Zabłysnął mały promyczek
I wysłał do tej szarości
Dość sporą wiązankę życzeń

Za oknem umilkły ptaki
I choć nie z mojej to winy
Chcę odczarować ponurość
Bo dzisiaj masz urodziny

Pokryję białym obrusem
Szczątki kolorów zieleni
Przypudruję bielą drzewa
Smutek w wesołość się zmieni

Zapalę dla Ciebie Słońce
I ogrzeję nim marzenia
Potem wyszepczę do uszka
Ciepłe i czułe życzenia.

 
Eugeniusz Jeziorek

powrót