|
Na dworze coraz smutniej,
szaruga, chłód i słota,
ze słońcem zniknęły kolory,
jesienne barwy złota.
Poowijana w szale i koce
jak róża na zimę w chochoła,
wycierasz czerwony nosek
i pochlipujesz zioła.
Na dworze coś odchodzi,
znów mija bezpowrotnie,
syrop się lepi do łyżeczki,
liście szaleją za oknem.
Eukaliptus, homeopatia,
z echinaceą butelka,
nie płacz, choć źle Ci na świecie,
zapomnij o rozterkach.
Uczuciem moim Cię ogrzeję,
nostalgio zakatarzona,
czułości kołyską ukołyszę,
aż uśniesz mi w ramionach.
|
|