Wsrod bieli
  Niechaj otworzą się nasze drzwi
By zbudzić nas ze spania
Niech przerwie się pasmo pustych dni
I wyrwą się dusze z czekania
By być wtulonymi w białą łąkę
Pod nami i nad nami
By móc zapomnieć tę rozłąkę
Która chłostała nas nocami
Niech sufit barwę ma niebieską
I przepaść niech będzie pod nami
By zapamiętać tę noc anielską
Która zdobiła nas szczęścia łzami



 
E. J.

powrót