Samotność i ranek
  Popatrz kwitną bzy
I konwalie snują woń
Słońce suszy nocy łzy
I przenika nieba toń
Uśmiech
Promyk
Ptaków śpiew
Zieleń
Ranek
Szelest drzew
Dusza zgłodniała na oścież rozchylona
Chłonąc radość
Przygnębienie bierze na ramiona
Popatrz jaki tego skutek
Piękno budzi miłość
A ta rodzi smutek


 
E. J.

powrót