Rozważania Matematyczki
 

Mili mężczyźni są przeważnie szpetni,
przystojni mężczyźni nie często są mili.
Przystojni i mili też się zdarzają czasami,
ale za to, najczęściej, bywają chłopczykami.

Ci trochę przystojni i mili, i heteroseksualni
są na ogół żonaci, choć być może i fajni.
A niezbyt przystojni, ale bardzo mili,
nie mają pieniędzy, choćby się zdwoili.

Ci mało przystojni, lecz mili i nawet przy forsie,
myślą, że nam wyłącznie na ich zależy trzosie.
A tych przystojniaków, co są bez pieniędzy
nęci znów nasza kasa, bo nie lubią nędzy.

Dla tych dość przystojnych, co są trochę mili
i bywają hetero, prawie w każdej chwili,
nie jesteśmy, niestety, aż takimi laskami,
żeby chcieli, choć trochę (!) pobiegać za nami.

Ci znowu, co na urodę naszą reagują dreszczem,
hetero są i do tego kasę mają jeszcze,
być może wydają się ciekawymi "menami",
niestety - "samo życie" - oni są "babami"!

Mężczyźni, którzy jako tako wyglądają,
są mili, dzięki Bogu hetero, i forsę mają,
są tak wstydliwi, że nawet w "potrzebie",
nigdy się pierwsi nie odezwą do Ciebie.

Wstydliwi, co się pierwsi w "bla bla" nie angażują,
choć widzisz, że za Tobą bezczelnie zezują,
stracą ten pociąg, jak w pacierzu amen,
kiedy to inicjatywa od Ciebie wyjdzie samej.

I jak tu zrozumieć mężczyzn (?) do jasnej cholery!
Nic tu nie pomoże logika, ani nawet komputery.
Więc lepiej nie wybrzydzaj i spójrz na zegarek!
"Lepszy wróbel w garści niż na dachu kanarek".

 
E. J. :-))

powrót