|
Zabiorę Cię tam kiedyś,
bo teraz mi trudno się ruszyć,
zabiorę Cię tam na pewno,
tam, gdzie tańczą krokusy.
Nie smuć się, to już niedługo,
wypiorę tylko i powieszę pranie,
odrobię lekcje, wyplewię grządki
i będę już Twój, Kochanie.
Zabiorę Cię tam kiedyś,
bo tylko o tym wciąż marzę,
że pośród tego fioletu
będziemy stąpać razem.
Nie smuć się, to już niedługo,
spakuję samochód i zatankuję,
sąsiedzi będą podlewać kwiatki,
więc się już niczym nie przejmuję.
Zabiorę Cię tam kiedyś,
tam, skąd wieje ten rześki wiatr,
on szepcze zawsze o Tobie
i zawsze ma zapach Tatr.
Zabiorę Cię tam kiedyś,
bo teraz mi trudno się ruszyć,
zabiorę Cię tam na pewno,
tam, gdzie tańczą krokusy.
|
|