|
Fraszka o
niedźwiedziu |
|
|
Była raz sobie dorodna
i sympatyczna królica,
co miękkie miała futerko
i bardzo lubiła kicać.
Lecz, jak to bywa w życiu,
nie mogła sobie pobrykać,
bo męża miała zazdrosnego,
też zresztą pana królika.
Jak tylko wyszła na łąkę,
po prostu "między króliki",
on zaraz ją podejrzewał
o jakieś sprośne "fiki-miki".
Pewnego razu szpiegował
na skraju polany z ukrycia,
by wreszcie zdobyć dowody
cudzołożnego pożycia.
Tak był zajęty tą czynnością,
że nie zauważył głupiec,
jak go za uszy złapał niedźwiedź
i wytarł nim sobie pupę.
Jaki wynika z tego morał?
"Jak nie chcesz być ośmieszony,
to lepiej obserwuj świat wokoło
i nie śledź własnej żony".
|
|
|
E. J. |
|
|