Droga
  Nie potrafię patrzeć
Już nie ufam oczom
Nie potrafię wierzyć
Myśli łzami broczą
Duch mój za tchórzliwy
Na życia zgaszenie
Już martwy, choć żywy
Nadziei westchnieniem

Byliśmy gotowi
Dla nas wszystko rzucić
Zaufać wiatrowi
Niebu deszcz zawrócić
Chcieliśmy na próżno
Chcieliśmy niewiele
Nie było za późno
Za wcześnie, o wiele

Znosiliśmy sami
Odpływy, przypływy
Wiecznie zakochani
Do bólu szczęśliwi
Losu nic nie zmieni
Zamilknąć już trzeba
Byłaś mi na ziemi
Kawałeczkiem nieba

Słońcem wypełniałaś
Wokoło przestrzenie
W uśmiech zamieniałaś
Niezadowolenie
Dawałaś w miłości
Spełnienie w rozkwicie
Nie masz ty litości
"Sprawiedliwe" życie

W srebrzystym pokoju
Tańczący film radości
W magicznym upoju
Do nieskończoności
Szaleństwem zdobiony
Bez barier niemocy
W obiektyw wklejony
Nasz "Sen Letniej Nocy"

Żyłaś swoją wizją
Z jedwabną godnością
Prawdziwą poezją
Niesamowitością
Złu czoła stawiałaś
Siłą huraganu
Nigdy nie zdradzałaś
Swojej drogi planu

Jeszcze nie odchodzę
Przedłużam wizytę
Cele na mej drodze
Światy nie zdobyte
Noszę cię w mej duszy
Otuloną ładnie
Aż zegar się ruszy
I kurtyna spadnie

Aż zegar się ruszy
I kurtyna spadnie.


*To moja osobista, polska interpretacja tekstu piosenki "Der Weg" Herberta Grönemeyera.

>> Link na utwór; "Der Weg"


 
E. J.

powrót