|
Wiesz, lubię ten wiatr i morze
I na maszcie rozpięte żagle
Lubię słońce, a nawet te chmury
Co zawsze zjawiają się nagle
Lubię, gdy fały bębnią na alarm
A wiatr na wantach śpiewa
Lubię, gdy morze tańczy z jachtem
I fale przez reling przelewa
Lubię, gdy bryza chłoszcze twarze
Strachem i potem oczy zalewając
Lubię, jak z bólu jęczą żagle
A jacht się skarży stękając
Lubię, gdy wymęczona załoga
Mdlejąc oddała Neptunowi strawę
A ja pokornie obiecuję Bogu,
Że jak da wrócić, to się poprawię
Lubię, gdy widać światło latarni
Co jak zbawienie pulsuje nadzieją
Lubię, gdy cuma spocznie na pachołku
A odbijacze burty przystroją
Wiesz, a najbardziej to chyba lubię,
Gdy zniknie ta cała adrenalina,
A do szklaneczek nalejemy whisky
I po żeglarsku będziemy wspominać
|
|